Epidemia COVID-19 udowodniła, że sport drużynowy nie może się dziś obejść bez wsparcia nowych technologii. Lech Poznań opiera na nich cały proces szkolenia, monitorował indywidualne treningi zawodników podczas kwarantanny, a teraz szybciej wraca do formy.
- Jak technologia pomogła Lechowi utrzymać formę w czasie kwarantanny?
- Dlaczego dane z GPS są dziś niezbędne w procesie szkolenia?
- Czy monitoring wydolności i obciążenia treningowego przyspiesza rozwój wychowanków “Kolejorza”?
Akademia Lecha Poznań od lat uchodzi za wzór szkolenia młodzieży. Siedem pełnowymiarowych boisk, internat z 21 trzyosobowymi pokojami, stołówka, dwie sale funkcjonalne, siłownia i skromny stadion ze świetnie przygotowaną murawą. W takich warunkach we Wronkach codziennie trenuje ponad 70 starannie wyselekcjonowanych zawodników (od 16 do 19 roku życia). W ciągu 3 lat najzdolniejsi chłopcy z Wielkopolski dorastają tu do profesjonalnej kariery. Podobnie jak w najlepszych europejskich akademiach, machina szkoleniowa przypomina taśmę produkcyjną. Co roku zjeżdżają z niej kolejne głośne nazwiska: Marcin Kamiński, Tomasz Kędziora, Karol Linetty, Dawid Kownacki. Drogę do profesjonalnej piłki utorował im przemyślany i świetnie zorganizowany system oparty o najnowsze technologie. “Dzięki odpowiednim narzędziom trenerzy stają się lepsi, a zawodnicy bardziej profesjonalni i szybciej się rozwijają” – mówi Marcin Wróbel, dyrektor Akademii Lecha Poznań. “Technologia napędza dziś rozwój szkolenia, a epidemia tylko to potwierdziła. Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom jesteśmy w stanie nie tylko zorganizować pracę zdalnie, ale również utrzymać formę sportową i zadbać o rozwój fizyczny i mentalny naszych piłkarzy.
Rozmawiamy w szczególnym momencie. Mamy drugi miesiąc walki z epidemią COVID-19, wytyczne i restrykcje zmieniają się z tygodnia na tydzień. Jak w praktyce wygląda dziś zarządzanie akademią piłkarską?
Zarządzanie jest utrudnione i skomplikowane, ale wszyscy pracownicy i trenerzy mają świadomość, jak trudny jest to okres i doskonale wywiązują się z obowiązków. Szybko przestawiliśmy się na pracę zdalną, która w pewnych aspektach ma swoje zalety. Na pewno nie obniżamy standardów pracy, a wręcz czasami je podnosimy. Spotykamy się regularnie w grupach roboczych, monitorujemy bieżącą sytuację, ale jednocześnie planujemy kolejne tygodnie i miesiące.
Ten okres jest szczególnie trudny dla trenerów i piłkarzy. Rozgrywki zostały wstrzymane tuż po rozpoczęciu rundy wiosennej. Zawodnicy byli tuż po okresie przygotowawczym. Podczas pandemii mogli pracować wyłącznie nad utrzymaniem formy fizycznej. W jaki sposób zorganizowaliście w tym czasie treningi?
To jest przestrzeń najtrudniejsza do zagospodarowania. Nie da się w 100 % zastąpić pracy na boisku zdalnym organizowaniem treningu. Wraz ze wszystkimi sztabami zorganizowaliśmy pracę przy wykorzystaniu systemu GPS i różnych komunikatorów, dzięki którym możemy na bieżąco monitorować i nadzorować proces treningowy, aby jak najmniej stracić na przygotowaniu fizycznym. Urozmaiceniem treningu motorycznego jest trening techniczny, który zawodnicy otrzymali w materiałach wideo i w miarę możliwości mają za zadanie go zrealizować. Ze sztabami spotykają się online, pracują też w grupach z panią psycholog. Staramy się zrobić wszystko co możliwe, aby umożliwić im powrót do wysokiej sprawności.
W Lechu od kilku miesięcy monitorujecie obciążenie treningowe za pomocą systemu GPS Sonda Sports. W jaki sposób wykorzystujecie go podczas epidemii?
W trwającym sezonie, ale także w okresie w jakim się aktualnie znajdujemy, zawodnicy są monitorowani za pomocą systemu GPS, który jest niezmiernie istotny w procesie treningowym. Każdy zawodnik wyposażony jest w taki sprzęt, dlatego nasi trenerzy przygotowania fizycznego mogą monitorować i na bieżąco kontrolować obciążenia. Dużą zaletą systemu jest to, że okres światowej pandemii nie ma wpływu na ten rodzaj pracy.
W piłce seniorskiej technologia ta jest już powszechnie wykorzystywana. W szkoleniu młodzieży zaczyna odgrywać coraz większą rolę. Jakie korzyści zauważył Pan od momentu jego wprowadzenia?
Przede wszystkim na korzyść zmienia się świadomość zawodników, dotycząca szczegółowego monitoringu wykonanej pracy. W Akademii od wielu lat korzystamy z nowych technologii, więc praca z GPS dla zawodników jest codziennością. Ważnym aspektem jest to, aby monitorować zawodnika jak najczęściej i analizować dane, które określają nam jakość wykonanego wysiłku, czas regeneracji, przebiegu procesu treningowego. Z setek danych, które dostarcza GPS należy wyciągać te, które pozwolą danemu zawodnikowi wejść na wyższy poziom. W Akademii bardzo stawiamy na indywidualizację procesu treningowego, stąd indywidualne dane z GPS dają nam możliwość zindywidualizowania obciążeń każdemu zawodnikowi.
Jednym z największych problemów na wczesnym etapie szkolenia jest coraz gorszą sprawność fizyczną u dzieci. Skarżą się na nią zarówno trenerzy w Polsce, jak i zagranicą. Przeciętny 7 latek na 600 metrów biega dziś o 39 sekund wolniej, a 10-latek zwisają na drążku 3 razy krócej niż w latach 70. Jednocześnie przygotowanie motoryczne odgrywa coraz większą rolę w piłce nożnej. Jak przy takich skrajnościach zorganizować proces szkolenia?
Dane dotyczące sprawności fizycznej, liczby zwolnień w szkołach są niestety bardzo niepokojące. Populacja młodzieży wydaje się być mnie zaangażowana w sport niż nawet kilka lat temu. My jednak nadal pracujemy nad wyselekcjonowaną młodzieżą, dlatego ten problem nas tak bardzo nie dotyczy. Dbając jednak o rozwój zawodników aktywizujemy również zawodników poza zajęciami treningowymi w dodatkowe plany rozwoju, które mają za zadanie zrealizować w czasie wolnym.
Podczas niedawnego Lech Conference zwracali na to uwagę również trenerzy z trenerzy Genku i Chelsea. Opowiadali, że największym wyzwaniem na wczesnym etapie szkolenia jest dla nich nadrobienie zaległości w rozwoju psychofizycznym dzieci. Dlatego np. Akademi The Blues zorganizowano tor do parkouru. Są też zajęcia z gimnastyki, akrobatyki, wyjścia na ścianki wspinaczkowe i nauka tańca. A w jaki sposób wy sobie radzicie z tym problemem?
Wyszliśmy z założenia, że w takich warunkach przede wszystkim należy zindywidualizować proces treningowy. Ma on dotyczyć najlepiej wyselekcjonowanych młodych adeptów piłki nożnej i zawierać elementy sprawności ogólnej. Nie ograniczamy się tylko do zajęć z piłką, dbamy też o odpowiednia liczbę ćwiczeń funkcjonalnych w tygodniu. W ten sposób budujemy sprawność zawodników w oparciu o charakterystykę dyscypliny, jaką uprawiają. Staramy się również wprowadzać elementy sprawności nie tylko w trening piłkarski ale również prowadzimy zajęcia dodatkowe z elementami jogi.
Innym groźnym zjawiskiem jest liczba kontuzji. Z raportów medycznych wynika, że w USA w ciągu 5 lat u dzieci poniżej 12 roku życia wzrosła o 25-30%. Natomiast do połowy wszystkich urazów w piłce nożnej dochodzi u zawodników poniżej 15 roku życia. Dzieje się tak, ponieważ w okresie dojrzewania organizm najszybciej rośnie i jest najbardziej osłabiony. Dostosowanie obciążenia treningowego jest wówczas niezwykle ważne. W jaki sposób monitorujecie zawodników w tym okresie?
Ważnym ogniwem jest praca nad prewencją kontuzji, czym w dużej mierze zajmują się u nas fizjoterapeuci i trenerzy przygotowania fizycznego. Zawodnicy regularnie mają przeprowadzane badania FMS, ale także bardziej zaawansowane tak jak TMG czy badania biomechaniki ruchu. Współpracujemy również z Akademią Wychowania Fizycznego i.m. E.Piaseckiego w Poznaniu w zakresie Bio-bandingu, dzięki czemu możemy dopasować obciążenia do wieku biologicznego niż do kalendarzowego. Staramy się nadążać za światem nauki, który dostarcza nam wskazówek do prognozowania rozwoju zawodnika w oparciu o jego rozwój psychosomatyczny.
A w jaki sposób dane z monitoringu GPS pomagają wam w określeniu potencjału zawodnika?
Dzisiaj korelacja działań zawodnika z piłką i bez piłki jest bardzo często wyrażona w liczbach. Wiemy jaki czas zawodnik spędza z piłką, z jaką intensywnością porusza się po boisku, ile wykonuje sprintów i jak długie są przerwy wypoczynkowe podczas pokonywania dystansu. Wiemy w którym momencie meczu podejmuje powyższe działania. Te same dane uzyskujemy w treningu. Dzięki temu jesteśmy w stanie dokonywać analizy porównawczej w odniesieniu do współpartnerów, do norm ogólnie przyjętych bądź do zawodników z topowych lig, których dane często są dla nas dostępne. To wszystko pozwala na programowanie treningu z odpowiednią intensywnością i jakością wysiłku.
A w jaki sposób zawodnicy podchodzą do tych danych? Sygnały, które docierają do nas z innych klubów są takie, że świadomość monitorowania każdego ruchu początkowo przeraża, ale z czasem uczą się profesjonalnego podejścia do treningu. Zdarza się nawet, że jedną odcięcie od monitoringu bywa karą za brak dyscypliny.
Tak jak wspomniałem wcześniej, świadomość naszych zawodników jest bardzo wysoka i z dużą chęcią wraz ze sztabem analizują swoje dane. Wiedzą, że jest to część ich pracy i naturalny element treningu. Każdy z zawodników ma potrzebę uzyskania wymiernych danych dotyczących ich osiągnięć. Dzisiaj ocena zawodnika na bazie zdobytych bramek czy asyst, wygranych bądź przegranych pojedynków czy liczby podań nie wystarcza. Zawodnik dodatkowo chce wiedzieć z jaką intensywnością to zrobił. Dane z GPS-u pozwalają na przekazanie tej wiedzy zawodnikom. W Akademii zawsze zawodnik poza otrzymaniem danych w wprowadzenia wytycznych do treningu ma możliwość omówienia z trenerem wyników. Chętnych nie brakuje.
Jakie wnioski udało wam się wyciągnąć na podstawie danych z GPS?
Po każdym treningu wyciągane są wnioski dotyczące zaplanowanej pracy i intensywności jej wykonania. Zbierając dane z każdej jednostki, oprócz kontroli bieżącej możemy długofalowo planować proces treningowy. Dzięki codziennemu monitoringowi tworzymy własne katalogi gier i ćwiczeń, które możemy skategoryzować pod względem pracy metabolicznej jaka jest wykonana w trakcie danej aktywności.
Czy wpłynęły one jakoś na proces szkolenia?
Zdecydowanie podniosło to świadomość wszystkich biorących udział w procesie treningowym. Praca w Akademii to długofalowy proces, w którym często planując obciążenia odnosimy się do własnych doświadczeń, sprawdzonych środków i metod. Dzięki zbieraniu danych z monitoringu i analizowaniu wyników jesteśmy w stanie ulepszać nasze rozwiązania i permanentnie rozwijać naszych zawodników. Wszystko po to aby zawodnicy stawali się każdego dnia lepsi, trenowali nie tylko więcej i ciężej, ale przede wszystkim mądrzej.